11 maja 2020
Nachodzi na mnie dziwna tęsknota. Jest zupełnie tak jak to przewidziałem w moich poprzednich wpisach – świat nieuchronnie wraca do swej niewysublimowanej normy. A ja siedzę i już żałuję, że się jeszcze nie zdążyłem przyłączyć do zbiorowej paniki. Problem ze mną jest od lat zawsze ten sam. Zazwyczaj bardzo późno przekonuję się do nowinek w […]
Czytaj dalej 11 maja 2020